Pomiary akustyczne Cześć, nazywam się Robert Polgár, jestem właścicielem i ekspertem od akustyki Perfect Acoustic. Najczęściej kontaktujecie się ze mną z powodu różnych problemów drogą mailową lub telefonicznie i zawsze staram się znaleźć rozwiązanie. Tutaj chciałbym podzielić się z Wami niektórymi pouczającymi i interesującymi przykładami. Czasami najprostsze rozwiązania, których klient nawet nie rozważał, prowadzą do rozwiązania problemów pojawiających się od dawna. Ostatnio zostałem zaproszony do takiego studia, w którym mimo wielokrotnych zmian urządzeń (wzmacniacz, dac, kolumny, kable itp.) i niepotrzebnego umieszczania różnych rodzajów elementów akustycznych e w niewłaściwych miejscach nie udało się otrzymać odpowiedniego dźwięku. Większość skarg dotyczyła dźwięków basów, których w rzeczywistości brakowało, ale brzęczały i warczały one ogłuszająco. Ponieważ zdalnie nie mogłem udzielić przydatnych rad, dlatego umówiliśmy się na pomiar premium.
Na powyższym zdjęciu widzimy czas pogłosu RT60. Biorąc pod uwagę wymiary pomieszczenia, to studio powinno mieć średni czas pogłosu 0,3 s. Na szczęście nie zdziwiło mnie to, ponieważ na zdjęciach było dużo gąbek na ścianach, dlatego jeśli to możliwe, poprosiłem o ich zdjęcie. Tak więc ukazał się świeżo pomalowany pokój o pustych ścianach. Wartości ciśnienia akustycznego oznaczały raczej większy problem:
Powyżej widać krzywą ciśnienia akustycznego SPL. Dźwięk ten jest wytwarzany nie tylko przez pomieszczenie, ale także przez ciśnienie akustyczne z głośnika. Jeśli lepiej się temu przyjrzymy, to zauważymy, że niskie częstotliwości znikają między 90 Hz a 40 Hz. Wynika to z braku adaptacji akustycznej, umiejscowienia głośnika i pozycji słuchacza, wielkości pomieszczenia i jego konstrukcji. Zwykle zaczynam od głośnika i pozycji słuchacza, aby wyrównać brzydkie spadki i szczyty. Ale w tym przypadku nie zrobiłem tego, ponieważ byłoby to zupełnie niepotrzebne, ponieważ tak duży pogłos powoduje ogromne odbicia i fale stojące, stąd połowa anomalii może być tego skutkiem.
czas pogłosu akustycznego Tutaj zmodyfikowaliśmy trochę użycie materiałów. Ustawienie najbardziej liniowego czasu pogłosu jest bardzo ważne, dlatego użyłem więcej membran ze sztucznej skóry oraz panele akustyczne z dyfuzorem. Użyłem 3 panele akustyczne z podwójną imitacją skóry, 4 panele akustyczne z normalną imitacją skóry, 4 klasyczne panele akustyczne szerokopasmowe i 2 panele pochłaniające z dyfuzorem. Wynik:
Widać, że tutaj udało nam się uzyskać pogłos 0,3 s. Potem można przesuwać i nastawiać głośniki. Wtedy stanąłem przed problemem, którego nie potrafiłem rozwiązać. Mianowicie ciśnienie akustyczne uległo poprawie, ale niewystarczająco. Nastąpiło przesuwanie pozycji słuchacza i kolumn, ale cholerny zakres między 90 Hz a 40 Hz nie zmieniał się. Dlatego wpadłem na pomysł, aby obrócić kolumnę i pozycję słuchacza o 10 stopni, co jest nietypowym sposobem. Nie oznacza to, że obracamy całe pomieszczenie, a jedynie cały pulpit wraz z krzesłami obracamy wokół własnej osi. W ten sposób wyciągnęliśmy pozycję siedzącą z teoretycznie idealnej pozycji, która wynosi 35% pomieszczenia i umieściliśmy ją przed ścianą w odległości 60 cm od niej, przesunęliśmy głośniki w kierunku środka pomieszczenia, co było lepsze niż 38%. Z pewną ulgą zobaczyłem wyniki pomiarów, ponieważ udało nam się przełamać impas, którego myślałem, że nie jestem w stanie rozwiązać. Oczywiście było to jeszcze dalekie od doskonałości. Po tym nastąpiło ponowne przesuwanie paneli i dokonywanie pomiaru, ale tak naprawdę niewiele się zmieniło. Prawdą jest, że kiedy umieszczamy panel w jakimś punkcie zbliżeniowym, np. między głośnikiem a ścianą powoduje to wzrost basu o kilka decybeli, podnosząc w ten sposób o 3-4 dB załamanie. Na i udało mi się znaleźć największy problem, a mianowicie wysokość głośnika. Jak widać, głośnik stał na podwyższeniu stołu. W tym miejscu wydawał okropne dźwięki. Dokonaliśmy pomiarów, kładąc go na stole i wyniki były następujące:
W połowie prac po obróceniu stołu:
Po zmianach ułożenia głośnika na stole:
To była ogromna ulga, kiedy zobaczyłem ten efekt końcowy. Ostateczne wyniki były bardzo dobre w porównaniu z pierwszymi krokami. Na tym etapie ponownie słucham mojej testowej muzyki i dobrze słychać dynamikę bębnów bez brzęczącego basu rozdzierającego moje bębenki w uszach lub piosenkę Allan Tylor – Wheel of Fortune, która zachwyca mnie, wypełniając przestrzeń dynamicznym basem i średnim tonem, wtedy każdy szczegół brzmienia gitary można usłyszeć w tle.